Jesteśmy ludźmi, homo sapiens, Ty jesteś człowiekiem, ja jestem człowiekiem.
Jest to nasza rzeczywistość, tak nam przyszło wspólnie wędrować tą ścieżką życia.
Każdy z nas jest też na innym poziomie świadomości i to też jest ok, wszak potencjał człowiek ma ogromny, możesz do tego dotrzeć, jeśli tylko chcesz i zaczniesz działać.
Mamy taki sam potencjał, nie jesteś ani lepszy, ani gorszy.
Jesteś całością, doskonałością, boskim przejawem miłości.
Na potrzeby rozwoju i zrozumienia rozpatrujemy jednostkę ludzką w różnych aspektach.
Ciało mentalne, czasem duchowe, fizyczne, emocjonalne, energetyczne. Każdy wybiera to co dla niego właściwe.
Ja lubię ten prosty podział, spojrzenie, że człowiek jest ciałem, umysłem i duszą. CUD.
Oczywiście, zgadzam się, taki podział jest siermiężny i wręcz toporny, niczym nieociosany kawał drewna. Ale na potrzeby zrozumienia i pracy warsztatowej, wystarczający.
Nie bawmy się w filozofowanie, tylko pracujmy na zrozumieniem i ruszajmy dalej w naszą podróż życia.
Dlatego dzielę się z Tobą tym co rozumiem pod pojęciem
CIAŁO
Ciało każdy żywy ma i jakie jest każdy widzi 🙂 Od poczęcia, rozwijamy się w łonie mamy. Ciałko jest budowane, w chwili śmierci zamieni się w proch, obieg pierwiastków znamy z podstawówki.
Ciało jest narzędziem, pojazdem, dzięki któremu poruszamy się po naszej drodze życia.
Organizm ludzki, niesamowite, niezbadane jeszcze do końca, najmądrzejsze urządzenie, jakie możemy sobie wyobrazić.
Dlaczego używam słów takich jak narzędzie, pojazd w odniesieniu do ciała? Mogę też użyć takich wyrażeń jak futerał dla ducha, powłoka zewnętrzna.
Dlatego, że ciało, któremu należy się uznanie, miłość, szacunek, jest po to, abyśmy doświadczali. Aby czuć, przetwarzać, być na Ziemi.
Ale nie jest czymś stałym, ostatecznym, nie powinno rządzić i przesłaniać świata.
Jak jest w naszej rzeczywistości? Odpowiedź nasuwa się sama.
UMYSŁ
Ja umysł oddzielam od duszy, od ducha. Choć spotykam się, że dla niektórych są to pojęcia równoznaczne.
Umysł swoją siedzibę ma w naszym mózgu i układzie nerwowym..
To inteligencja, bystrość, pamięć, umiejętność kojarzenia, łączenia.
To wszelkie procesy myślowe. Rozum, mądrość.
Umysł – czy jest potrzebny w życiu? Oczywiście!
Czy potrzebny w rozwoju osobistym i duchowym? Tak, ale czasem zbyt racjonalizując, potrafi zatrzymać.
Tu też umiejscowiłabym tożsamość, kim jesteś, jak masz na imię, skąd pochodzisz, jak siebie widzisz.
Umysł, przydatna rzecz, ale też rozpadnie się po śmierci, wraz z rozkładem układu nerwowego.
I zapewne znasz mnóstwo ludzi, dla których umysł liczy się najbardziej. Wiedza, tytuły naukowe, podbite mechanizmami ego i mamy kult umysłu gotowy.
A umysł ma Tobie, człowiekowi, służyć. Pomagać w rozumieniu i rozwoju, pamiętając, że to nic trwałego.
DUSZA
i przechodzimy do sedna. Duch, iskra boża, energia, miłość, światło, każdy ma swoje ulubione określenie duszy.
Nie można ująć ducha w kontekście naukowym, bo jak to zbadać i wpisać w tabelki.
To coś co czujesz w sobie. Albo nie czujesz.
Z mojego doświadczenia wynika, że im ktoś jest bardziej zaawansowany w rozwoju duchowym, tym mocniej czuje swojego ducha. I czuje bardzo konkretnie, wręcz namacalnie.
To poczucie, że dusza jest wieczna, nieśmiertelna, że jest boska, nieograniczona, ma dostęp do wszechwiedzy.
I że właśnie dusza, jako nieśmiertelna, wszechmądra, boska i należałoby oddać jej myśl przewodnią. Niechaj duch nasz wieczny będzie tym najważniejszym aspektem naszej ziemskiej podróży.
Pamiętam o tym, że takie podziały są sztuczne, bo przecież jesteśmy całością. Najcudowniejszą, pełną całością. I takie podziały używam tylko, aby coś wytłumaczyć, przybliżyć, nie zapominając, że w tym życiu na Ziemi jesteśmy cudem.
Zapraszam Cię na warsztat stacjonarny o tym tytule: CIAŁO, UMYSŁ, DUSZA, gdzie praca z ruchem i ciałem, poprowadzi nas w stronę ducha i dobrą energią rozpuści to co już Ci nie służy.
Dziękuję, że Jesteś,
Monika