Karma, przeznaczenie, wyrok, fatum?
Czym jest karma?
To stosunkowo nowe pojęcie dla nas Polaków, dlatego, że zaczerpnięte z kultury dalekiego Wschodu, do której nie mieliśmy dostępu.
Od kilkudziesięciu, kilkunastu lat posługujemy się tym słowem
KARMA
Jak my, ludzie wychowani w tradycji katolickiej, z prawie 1000 lat chrześcijaństwa, teraz, obecnie widzimy, czujemy i rozumiemy karmę?
Przecież kościół naucza – jest jeden Bóg, który osądza, jest sędzią, za dobre wynagradza, za złe karze.
Nie ma niczego pośredniego, nie ma szarego, jest czarne, białe, koniec klasyfikacji.
Masz też jedno życie, coś Ci nie wyszło, jakaś trauma, zagubienie, nie było czasu na poprawę i zrozumienie, nie ma przebacz, do widzenia, czeka cię piekło.
A jeśli byłaś grzeczną dziewczynką, wierną mężowi, posłuszną i chodzącą do kościoła, to nie masz czego się bać, czeka Cię raj.
Bać się, to ważny aspekt, ponieważ straszenia jest dużo:
- Diabły rogate
- Piekło
- Potępienie
- Jedno życie, jedna szansa, bez prób, od razu najwyższy sprawdzian
Ktoś coś czasem mówi o czyśćcu, ciężką pracą i żalem możesz odkupić swoje grzechy po śmierci, jest taka opcja.
Jednak patrząc na system ponoszenia konsekwencji za swoje wybory i zachowania, katolicyzm wydaje się być tresurą i to taką bardzo krótką.
Może dlatego właśnie zachwyciliśmy się ideą KARMY.
Bo wydaje się być łagodniejsza, dająca szansę, logiczna i sprawiedliwa.
Mowa o tym, że Twoje czyny tworzą przyszłe doświadczenia i przez to Ty jesteś odpowiedzialna za własne życie, cierpienie i szczęście, jakie sprowadzasz na siebie i innych.
Prawo przyczyny i skutku. Nafikasz, zrobisz sobie lub komuś krzywdę, zapłacisz za to, w tym lub w innym życiu.
A jeśli będziesz czystą dobrocią dla siebie i innych, dobre wibracje utkają Ci raj na ziemi.
To tak w skrócie, a jak jest, kiedy przyjrzymy się bliżej?
Jakie są pułapki, a nawet kłamstwa takiego myślenia.
Myślenia człowieka zachodu, który o idei KARMY dowiedział się kilkadziesiąt lat temu.
- Taką mam karmę i nic z tym nie zrobię. Karma to dług do spłacenia, jest stała i nic się z tym nie da zrobić, Otóż nie, karmę można przepracować, wypełnić, zmienić, odkupić (wybierz Tobie pasujące słowo). Poprzez zrozumienie, akceptację, wybaczanie, zadośćuczynienie możemy zmienić to, co zgromadziliśmy. Znasz przypowieść o synu marnotrawnym? Szczera chęć zmiany i popracowanie nad sobą czynią cuda.
- Pułapka prostego myślenia, typu jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Czyli ja Ci ukradnę pieniądze, za chwilę lub w następnym życiu, pieniądze zostaną ukradzione mi. Otóż mistycy dalekiego Wschodu wyraźnie mówią, że może być nieskończona ilość wymiarów, wcieleń, czasów i przestrzeni. To nie jest takie proste, takie oczywiste. Karma jest energią, jak się zamanifestuje- jak do nas przyjdzie, to wie nasze wyższe ja. Ale patrzenie na to schematycznie i zero jedynkowo jest ślepą uliczką. Moja klientka powiedziała mi, że teraz ona musi się męczyć ze swoją teściową, ponieważ ona w poprzednim życiu znęcała się nad teściową. Okazało się, że jej teściowa po prostu przypominała jej mamę i dlatego ich stosunki były burzliwe, delikatnie mówiąc.
- Szukanie jakiejś karmy z poprzednich żywotów, zamiast zająć się tym co tu i teraz, w tym życiu. Czyli szukanie wymówek, mistycznych doznań, a internet aż roi się od oszustów, hochsztaplerów, naciągaczy. Zastanów się, po co chcesz podróżować w przeszłość? A jeśli wcale nie byłaś prowansalską czy egipską księżniczką? A jeśli byłaś w innym wymiarze, bezcielesnym? Po to nie pamiętamy poprzednich wcieleń, aby zająć się tym co w tym życiu otrzymaliśmy. A jak mają się pojawić poprzednie wcielenia, to się pojawią, przyjdą do Ciebie. Bo co ma być to będzie.
Chcę Ci jeszcze zwrócić Twoją uwagę, że można zauważyć coś takiego jak karma kraju, Ziemi, czy generalnie ludzi.
To co się dzieje, jest konsekwencją tego, co zrobili nasi przodkowie, nawet Ci bliscy, jak rodzice.
Zobacz jak to jest, jeszcze 10-15 lat temu, ktoś kto się budził duchowo, nie miał tylu grup medytacyjnych, literatury, spotkań, nauczycieli.
Teraz świat się budzi, to co zrobili ludzie kilka-kilkadziesiąt lat temu, teraz owocuje.
Przetłumaczone książki, metody, dostępne kursy, możliwość inspiracji, spotkań, poznania technik. To, że teraz możesz korzystać z tego dobrodziejstwa, jest wynikiem pracy innych. To też karma, przyczyna i skutek, w wymiarze szerszym, ludzkim.
Masowe odchodzenie od kościoła – sekularyzacja, zeświecczenie – czyli wyeliminowanie roli religii w społeczeństwie i oddzielenie państwa od religii.
Budzimy się i odchodzimy od katolicyzmu, a sam kler, poprzez afery, w tym pedofilskie, zachęca do myślenia samodzielnego i dokonywania wyboru.
To też kolektywna karma, coś się otworzyło, ludzie się inspirują i następuje otwarcie na nowe idee, postępowanie. Świat otwiera się i już teraz mamy do czynienia z nową energią, zmianą, widzimy przemianę na naszych oczach, za naszego życia.
Generalnie wprowadzenie nowych pojęć do naszego życia, takich jak karma, jest czymś co zasila, rozszerza naszą polską świadomość.
Wiele aspektów życia duchowego możemy zrozumieć, zsyntezować, nadać sensu dzięki takim pojęciom jak karma.
I widać też wyraźnie, jak zaczynamy się nie mieścić w dogmatach i narzuconych normach, jak potrzebujemy czegoś szerszego, wyjaśniającego, odpowiadającego na pytanie – dlaczego.
Warto też być czujnym, krytycznym w stosunku do nowych pojęć, nie wyłączać myślenia, a doświadczać, przepuszczać przez serce.